Dobra, ja już nic nie gadam... Powodzenia w czytaniu : P
~~~~
Naruto delikatnie przymknął oczy i litościwie spojrzał na rysunek, który przed chwilą stworzył. Przedstawiał on ptaka uwięzionego pomiędzy ludzkimi żebrami. Wyobraźnia działała, lecz mimo to ołówek nagle zatrzymał się na papierze jakby odmawiał dalszego posłuszeństwa. Uzumaki nie potrafił wydusić z siebie choćby krzty chęci. Rysowanie nie sprawiało mu już takiej przyjemności jak kiedyś, ale dalej próbował. Wiedział, że był w tym dobry i chciał się rozwijać, lecz jak na złość to coś w środku jego głowy uniemożliwiało mu postęp. Jakby chciało zatrzymać go tu i teraz, bez szansy na dalszy postęp.
- Cholera... - Mruknął znudzony i odłożył wszystkie przybory na biurko. Nie miał zamiaru męczyć się z czymś czego prawdopodobnie nie byłby w stanie skończyć. Chwycił kartkę papieru w dłonie i zgniótł ją wrzucając do kosza. Westchnął i odbił się nogami od podłoża pozwalając krzesłu obracać nim w kółko.
Po chwili wyskoczył z niego, zgrabnie niczym kot, i zszedł na dół słysząc z salonu jakieś śmiechy.
Zaciekawiony wystawił głowę za drzwi i ujrzał Umino obejmującego jakąś blondynkę. Oboje oglądali jedną z tych tanich komedii romantycznych co chwila wybuchając salwą śmiechu.
Uzumaki tym bardziej postanowił nie przeszkadzać Iruce w podbojach okolicznych kobiet i czym prędzej wyszedł z domu zabierając ze sobą jakieś pieniądze. W takich chwilach, kiedy był sam jak palec czuł się taki bezużyteczny, a jako że nienawidził tego uczucia postanowił znaleźć sobie jakieś zajęcie.
Prędzej czy później coś musiało go przywiać tutaj - budki z ramen. Lekko zaspany blondyn zamówił dla siebie jedną z, o dziwo, najmniejszą i z utęsknieniem wpatrywał się w drzwi za, którymi zniknął kucharz.
Nagle w okolicy rozniósł się charakterystyczny dźwięk otwieranych drzwi. Nikt jednak nie zwrócił na to uwagi oprócz Naruto, który przeczuwał, że dziś coś na pewno się stanie. Niekoniecznie miłego.
Jak na złość na choryzoncie pojawiła się dobrze znana wszystkim twarz Gaary. To była ostatnia osoba, z którą blondyn miał teraz ochotę rozmawiać, ale cóż poradzić?
Czerwonowłosy dosiadł się do Naruto mierząc go wzrokiem.
- Co tu robisz? - Jęknął zmarnowany blondyn nie szczycąc swego przyjaciela nawet jednym spojrzeniem, co bardzo go zirytowało.
- Może się stęskniłem. Taki powód Ci wystarczy?- Odpowiedział pytaniem na pytanie tak jakby mówił o tym co jadł na śniadanie. Uzumaki wyczuł jednak w jego głosie nutkę sarkazmu.
Po chwili obok stolika pojawił się kelner, który wręczył zamówienie Naruto.
- W co ty pogrywasz? -
- Chcesz się przyłączyć? -
- Nie wiem. Nie znam zasad. - Blondyn złapał garstkę makaronu płaczkami i już chciał ją włożyć do ust, kiedy przed jego twarzą pojawił się Gaara i powiedział :
- Nie ma żadnych zasad. Pamiętasz? - Przybliżył się do niego z zamiarem pocałunku. Wystraszony Naruto prędko obsmarował twarz czerwonowłosego makaronem i znacznie się od niego odsunął.
- Pogięło Cię!? - Warknął z wyraźnym zamiarem wpierdolenia młodemu Sabaku.
- To wszystko przez tą dziwkę... - Jęknął. W jego oczach odbijało się szaleństwo, a z ust wydobywał się cichy bełkot. W głowie dalej miał obraz blondyna siedzącego z brunetką w parku.
Naruto dostrzegł to i pożałował, że w ogóle poznał Gaarę, że go uratował i że starał się go wykorzystać. W życiu nie pomyślał by w ten sposób o kimkolwiek, a jednak. Młody Sabaku miał trudne dzieciństwo jak i życie dorosłe. Nie skończył szkoły, nie znalazł stałej pracy. Był od początku skazany na porażkę. Czyżby to wszystko właśnie teraz ukazywało swoje piętno? Bądź bał się stracić jedyne szczęście jakie miał w życiu...
Oczy czerwonowłosego momentalnie zaszły mgłą. Wydawało się, że zaraz się rozpłacze. Zacisnął okaleczone dłonie na swych porozdzieranych gdzie nie gdzie spodniach i ukrył twarz za włosami. Bał spojrzeć się w oczy blondyna. Tak bardzo bał się go stracić, był dla niego najcenniejszą rzeczą na świecie. Bał się, że gdy go dotknie on odejdzie, odleci, zepsuje się. Teraz jednak nie ma to znaczenia, kiedy on nawet nie raczy odebrać telefonu od niego.
Mimo to, boli.
Gaara ze łzami w oczach wybiegł z lokalu zostawiając wrytego w krzesło blondyna. Potrącił parę ludzi na chodniku, lecz nawet nie pomyślał o tym by ich przeprosić. Żadne słowo w tym stanie nie wyszło by mu z gardła.
Uzumaki przyglądał się kluskom pływających w zupie. Kompletnie stracił apetyt. Gaara zaskoczył go zachowaniem. Zawsze był zimny, opanowany i nie do złamania. Blondyn zastanawiał się skąd zaszła u niego taka zmiana. Czyżby to jego wina, czy może... czerwonowłosy po prostu się otworzył?
Chłopak nie był w stanie dalej o nim myśleć. Zostawił pieniądze na stole i wyszedł z lokalu podążając w dobrze znanym mu kierunku w ostatnim czasie. Szpital.
Po cichu wszedł do sali gdzie przebywał jego przyjaciel. Zamknął drzwi i usiadł przy łóżku czekając, aż niebiesko włosy się obudzi.
- Ohayoo! - Ziewnął przeciągając się na łóżku. Uśmiechnął się do blondyna, który odwzajemnił gest. Kise wyczuł jednak, że jest to tylko tania atrapa na twarzy blondyna. Spoważniał lekko i usiadł na łóżku by być na równo z swoim przyjacielem. Wpatrywał się w niego, starając się wyczytać coś z zachowania Uzumakiego, lecz ten zdawał się być duszą gdzie indziej.
- Kiedy wychodzisz? - Naruto zaczął, nadal z zaciekaniem przyglądając się kafelkom na ziemi.
- Jutro. - Odpowiedział niebiesko włosy tak jakby chciał sprawdzić czy blondyn chociaż by go słucha. Tak jak oczekiwał, Naruto miał to gdzieś.
Postanowił po prostu przeczekać z nim cokolwiek się działo. Uzumaki nie był typem osoby, która zwierza się ze swoich problemów. Wolał raczej rozwiązywać je zupełnie sam. W końcu to JEGO problemy.
Kise doskonale o tym wiedział, więc najlepszym wyjściem w tej sytuacji jest po prostu przemilczeć burzę. Pomoże jeśli Naruto mu o tym powie, jeżeli nie, nie będzie się wtrącał.
Potem w sali pojawiła się Ami, która momentalnie rozluźniła atmosferę. Przemyciła Kise jakiś fast-food i zaangażowaniem kłóciła się ze swoim chłopakiem o jakieś błahostki. Naruto co jakiś czas dodawał swoje pięć groszy, lecz nadal jego myśli okręcały się wokół Gaary.
Jak na cholerę polubił tego chłopaka, ale nie w sposób w jaki on go lubił. Wszystko potoczyło się złym torem i to w dodatku przez Uzumakiego.
- No, Naru moje zajebiste kochanie. - Zaczęła kusząco Ami posyłając blondynowi oczko. - Jak układają się sprawy z Hinatą? - Zapytała jeszcze mocniej wtulając się w rękę swojego chłopaka, który zasyczał co jednak nie zbyt ją to obchodziło.
- Co masz na myśli? - Odpowiedział pytaniem na pytanie ze znudzonym wyrazem twarzy. Ami prychnęła, po czym podbiegła do blondyna i szturchła go łokciem w ramię.
- Nie udawaj niewiniątka! Jak tam randka? -
- Spotykasz się z Hyuugą? - Do rozmowy dołączył się Kise, wyraźnie zaciekawiony rozwojem akcji podczas jego pobytu w szpitalu.
- Trochę. - Odpowiedział ponuro.
- Boże, Naruto! Coś taki niezadowolony z życia!? - Brunetka krzyknęła mierzwiąc włosy Uzumakiego. Zaśmiała się wrednie widząc jakie dzieło powstało na głowie blondyna. Ten jednak, co było do niego niepodobne, z wyrazem męczennika na twarzy przeczesał włosy dłonią i westchnął ciężko.
Ami znudzona odsunęła się od blondyna i wróciła do Kise. Trójka przyjaciół rozmawiała, jak to miała w zwyczaju, dość głośno. Personel szpitala wyprosił gości niebieskowłosego znów pozostawiając ich samym sobie.
Tym razem jednak brunetka od razu ruszyła do domu. Zauważyła, iż Uzumaki nie ma najlepszego humoru z resztą jak ona sama.
Gaara już od ponad godziny leżał po środku swojego mieszkania wylewając z oczu gorzkie łzy. Klną siarczyście pod nosem zaciskając dłonie na dywanie.
Nie potrafił przestać płakać, starał się, lecz nie potrafił. Czuł przejmujący ból w sercu, jakby ktoś wbił mu w pierś sztylet przekuwając go na wylot.
Przed oczami nadal miał twarz blondyna, a w uszach dźwięk jego głosu. Tak bardzo chciał by teraz z nim tutaj był, ale wiedział też, że jest to nierealne. A jednak Gaara zbyt mocno się przywiązał, zbyt mocno pokochał Naruto. Razem z ich pierwszym pocałunkiem i pierwszą szczerą rozmową. Doskonale pamiętał jak śmiał się z niego, jak wyzywali się nawzajem, rywalizowali. Pamiętał też te gorsze chwile, kiedy odsunęli się od siebie co jeszcze bardziej ich zbliżyło. Myśl o tym, że może już nigdy nie zobaczyć jego niebieskich oczu i szczerego uśmiechu powodowała u niego kolejny wstrząs.
Uzumaki był dla Gaary jak narkotyk. Ten najlepszy, najdroższy, za którego trzeba zapłacić najwyższą cenę.
Teraz nie było od tego ucieczki, co gorsza, sam miał tego świadomość.
Z trudem podparł się łokciami o podłogę i przeczołgał do półki stojącej przy łóżku. Wyjął z niej paczkę antydepresantów i po raz kolejny wybuchł nieopanowanym płaczem. Klęknął i opadł czoło o kant blatu nadal upuszczając słone łzy. Połknął dwie tabletki i zagryzł wagi tak mocno, że poleciała z nich krew.
Nagle od ścian odbił się denerwujący dźwięk pikania. Czerwonowłosy przez chwilę przestał płakać i z mordem w oczach wpatrywał się telefonowi. Zdenerwowany wstał i chwycił w dłoń komórkę. Spojrzał na wyświetlacz i zachichotał pod nosem.
Jak na ironię na wyświetlaczu pojawiła się roześmiana twarz blondyna. Gaara wpatrywał się w niego tak długo dopóki połączenie nie zostało przerwane. Zacisnął pięści i odłożył komórkę.
Wyszedł z mieszkania, nawet go nie zamykając. Szedł po schodach kierując się w górę. Rozwalił zamek w drzwiach i momentalnie poczuł na swoim ciele zimny powiew. Spojrzał w gwiazdy i uśmiechnął się lekko.
Chciałby być jedną z nich. Jego matka, ojciec, siostra, brat już dawno zostali takimi gwiazdami. Oni są już szczęśliwi, czekają na niego. Gaara słyszał to. Zawsze ktoś do niego mówił gdy był samotny. Gdy czuł się niepotrzebny słyszał w głowie ich głosy.
Stanął przed przepaścią, siedem pięter w dół . Przed sobą miał niebo oświetlane przez tysiące martwych dusz. Takie piękne, jedyne w swoim rodzaju... W jego zaczerwienionych oczach ponownie pojawiły się łzy. Zrobił krok w przód i wiedział, że już nigdy nie będzie musiał płakać.
Wypadałoby napisać krótko i na temat,ale ja tak nie potrafię..xd a więc, droga Mess:3
OdpowiedzUsuńna początek muszę się standardowo poskarżyć,że po raz 3 sztukuję ten komentarz i jak się nie doda to dostanę zaawansowanej kurwicy </3
To jedziemy.. Ten rozdział..to co napisałaś. Nie powiem,że był cudowny..ale wzruszający na pewno, na końcówce mało się nie popłakałam ;_;
Podejście Kise i Ami do problemów Naruto.. Ta, dosyć specyficzne,ale zdrowe. Mi by moje kumpele tak łatwo nie odpuściły xd
Te losy, uczucia i stany emocjonalne Gaary..doskonale je opisałaś! Według mnie pisanie o czyichś odczuciach w 3 osobie jest trudniejsze niż w pierwszej, ale to może tylko mi się tak wydaje,bo mam czasem z tym problemy :f
A skoro o problemach mowa to mam dokładnie jak Ty: chcę napisać smutną notkę, mam dobry humor i rozdział wychodzi taki nijaki x.x i na odwrót. Ale Tobie notka wyszła rewelacyjnie, jedna z lepszych jakie tu umieściłaś:p
Byłoby za pięknie gdyby mi się chociaż raz udało napisać CAŁY komentarz...
UsuńMam kilka spekulacji co do następnych rozdziałów, ale na razie nie będę się z nimi upubliczniać;p
Nie zabijaj Gaary! :x
Nie przedłużam już, bo i tak gadam nie na temat...
Śle nowe pokłady weeeny i dużo niedźwiedzich uścisków <3
Taaak! Normalnie nie mogę!
OdpowiedzUsuńWyjdziesz za mnie?! Gaara rozpierdzieli się o asfalt! Normalnie Kocham Cię! xD Czekam niecierpliwie na next!
Iruka i kobieta?! O.o Spodziewałabym się wielu rzeczy, ale akurat nie tego! o.O Zaskoczyłaś mnie :3
OdpowiedzUsuń"Uzumaki przyglądał się kluskom pływających w zupie." - nie wiem czemu, ale rozbawiło mnie to zdanie xD
Naruto smuta ;__; Nie mogę, kiedy on nie jest tym wesołym blondynkiem ;______; Zawsze udziela mi się jego humor jak jest mu źle TT^TT
Gaara nie rób tego! O dziwo cię rozumiem, bo do mnie też Bóg raczy wiedzieć co gada jak jestem sama, ale no bez przesady! Wiem, że jest ci źle, wiem, że Naru cię nie chce, wiem, że twoja rodzina nie żyje, wiem, że nie nadajesz się do niczego... ale życie to życie - nie można brać go na poważnie. Może gdyby kochał cię ktoś inny, to byś nie umierał... ;_____;
MESS! Zrób, że on przeżyje i będzie z kimś innym! Chłopak, dziewczyna, nauczyciel, psychiatra, lekarz - nie obchodzi mnie to! Ale żeby on żył... ;___; A jeśli już serio musi umrzeć, to niech Naru przyjdzie na jego pogrzeb. Znając życie jako jedyny, bo Gaara nie miał zbyt wielu znajomych... Ale żeby przyszedł i się w jakiś wspaniały sposób z nim pożegnał... ;____;
Ty nie potrafisz w tym momencie emować, a ja emuje po przeczytaniu tej notki ;______;
Pozdrawiam i czekam na nn. Mam nadzieję, że nie trzeba będzie długo czekać ;**
Przepraszam cię bardzo... czy ty mnie na moim blogu hejtowałaś? Przyjmuje wyzwanie xD Też cię shejtuję, a co! xD
OdpowiedzUsuńNo kurde, jaka pojebana notka, bardziej pojebana, niż moja, nienawidzę cię :) Weź napisz coś choć trochę mniej pojebanego! (słowo "pojebane" zastąp "zajebbiste" by poznać prawdę :P tak, daje ci klucz odpowiedzi xD)
No ale teraz na poważnie xD
Chyba zacznę grzebać w śmieciach, żeby natrafić na jakiś rysunek Naruto xD Iruka ma jakąś laskę? Super xD niech idą na podwójną randkę! Albo nie, Iruka jest stary - wiocha będzie :P
Gaara toooo rasowa ciota :P wara mi od Naruto, bo wkroczę do twojego opka (nie wiem jak :P) i go powieszę za jaja :P chociaż jemu pewnie posiadanie tyłka wystarczy, kurde robisz mi problemy xD Ogólnie nazwał Hinatę dziwką >.> Czemu Naru nie zareagował? I czy w ogóle skumał, że to o nią chodzi? Weź w ogóle go ogarnij, wykąp czy coś, aż u mnie czuć jego desperację xD
Kise, Naru i Ami są dziwną paczką xD jeszcze zrozumiem, że Kise się nie wtrynia ale Ami? Napewno jest kobietą? xD
Gaara i jego użalanie się nad sobą, hm jestem osobą tolerancyjną, ale nie dla gejów, więc niech spada xD Zabij go <3 xD
No to czekam z niecierpliwością na next'a :D
Życzę weny i pozdrawiam ;*;)
a i u mnie notka xD
Zepsułaś mą pewność siebie. Siedziałam nad tą notą z dobre 5 h starając się wymyślić coś smutnego, żebyście...wiesz, posmutali. Razem ze mną kumpel starał się coś wymyślić. Wspólnymi siłami przetrwaliśmy te tortury, A TY SIĘ, KURWA, CIESZYSZ!!! Miałaś płakać, ale okey... TT^TT
Usuń.
Usuń.
.
Też cię kocham xD ale no, gdzie ja, przepraszam bardzo napisałam, że się cieszę? xD ale wiesz nie jestem typem smutnej osoby :P Nie płakałam, bo tusz by mi się rozmazał, nie za wiele wymagasz? - spadaj :P
A i "pozwalasz mi się grzać w blasku twej chwały" jesteś król Julian, czy co? :P
Pozdrawiam, zajebista ja :*
Wielbię Króla Juliana. On jedyny znaczy dla mnie coś więcej niż tylko serial *^* (wygłasza przemowę)
UsuńI ja wcale nie wymagam za wiele. Chce po prostu siebie uszczęśliwić. To różnica xD
Też go czczę xD nie jestem jakimnś głupim pingwinem xD
UsuńWymagasz :P Przy twojej playliście nie da się płakać :P Po drugie jestem nieczuła i geje mnie śmieszą xD Nie wiem czemu xD
Po pierwsze: Moja playlista jest bardzzzo smutna. Wręcz czuć od niej tą emitującą życiowym gównem aurę. Nie wmawiaj mi, że nie xD
UsuńPo drugie: Nie, ja siebie uszczęśliwiam waszym kosztem.
Po trzecie: Ah, wiem xD Od pewnego czasu geje też zaczęły mnie irytować i dlatego też zrobiłam to z Gaarą :3
Huhuhu <3 Ale śmierć słaba, chociaż sam pisałem, żebyś go z betonowego bloczka zrzuciła... To był błąd, mogłem napisać, żeby upadł i na nóż się nadział. Tak z 20-30 razy, przy okazji rozpruwając sobie flaki itp :3 To nie tak, że jestem anty-homo, czy też homo, ale nie ścierpię Homo-Gaary, mimo, że KURWA WSZYSCY CHCĄ Z NIEGO ZROBIĆ PEDZIA! Soli-chan, jeśli tak bardzo chcesz, mogę cię wyręczyć z mordem, gdyż jestem w posiadaniu pasów MESS do konta :D Jprd... Jak można nie potrafić kliknąć "Poczta Gmail"... Ale mniejsza. Olguś, siostrzyczko kochana, zrób dział "Mordy czytelników - Gaara" ^.^ Bo inaczej sam to zrobię...
UsuńAdrianku ty mój chuju kochany :3 Jak zrobisz cokolwiek z moim blogiem obiecuję ci, że twój zmieni się nie do poznania. Mam nadzieję, że lubisz ostre sceny yaoi. Mam parę w zanadrzu i nie zawaham się ich użyć. ]:)
UsuńJa też, ale obrazków :3 Z tą różnicą, że ja mam 20 GB hentai hetero i yuri, więc... Powodzenia, plus Over prześle mi pare opków :D
UsuńAh, wiesz mi to nie przeszkadza. Gorzej z tobą i jebiącymi się pedałami na twoim blogu jako tło... ;]
UsuńMess słońce ty moje <3 nie pierdol, może tekstem jest smutne, ale na bank nie brzmieniem :*
UsuńPo drugie, ja sobie dużo liczę xD Nie da się od tak wywołać u mnie smutku :P (patrz na moje nędzne opowiadanie - to miał być wzruszający romans! xD)
Haha, ja tam osobiście nie mam urazy, ale drażni mnie, że są gejami xD
Saspik, jakiś ty milutki :P ale nie wtryniam się w opowiadanie Mess ;* wierzę, że Gaara już nie wstanie XDDD a w ogóle to myślę, że nie długo zajrze na twojego bloga... możesz przyspieszyć ten oczekiwany czas mówiąc, że główną parą jest NaruHina :P
Mess, czekam na rozdział, weź się nie opierdalaj :) Pozdrawiam ^^
Szczerze? Znając moją współautorkę - Aśkę - główną parą w każdej chwili może okazać się NarutoxJegoSiostra. Ona lubi zakazaną, bądź nietypową miłość, jednakże jest anty-yaoi ;D Ale nie wykluczam - NaruHina może pojawić się przez jakiś czas, w naszym opku Naruro będzie miał parę dziewczyn. Między innymi Ino, Shion, tą ciemnoskórą z Kumo(? nie pamiętam, czy to stamtąd była, ale chyba tak).
UsuńTekst dla Olgi:
RUSZ DUPĘ TY STARA PINDO I PISZ TEN ROZDZIAŁ, BO ZAWALĘ CI CAŁĄ SKRZYNKĘ SMS, E-MAIL, GG, SKYPE I ZACZNĘ DZWONIĆ CI PO NOCACH DOPÓKI NIE WSTAWISZ TEGO 11 CHAPTERA !
Jestem do tego zdolny - Uczę się od Aśki :D
Soli-chan na twojego bloga też wpadnę, ale nie teraz, bo padam przed ekranem ze zmęczenia....
Hmm, nie wiem czy chcę czytać o ich zerwaniu w razie czego xD Już i tak u MESS się wściekam tym skromnym Naruhina jak na razie xD ale na bank wpadnę na bloga ;D
Usuń.
.
.
nie!!! nie wchodź na niego >.< jest strasznie pojebany, nie wchodź >.< wystarczy, że mam MESS na sumieniu :(
Przepraszam, że dopiero teraz, bo jakoś mi sie wydaje, że już kilka dni temu mnie informowałaś o tym rozdziale, ale gomen, nie bardzo miałam ostatnio czas. W końcu trochę ponadrabiałam. :3
OdpowiedzUsuńJedyne słowa jakie mi sie cisną na usta to O JA PIERDOLE!
Po prosto zajebiste.. Myslałam, że sie popłaczę... ;c Lubię takie opowiadania, a Gaary to mi się szkoda zrobiło. I taki piekny fragment z tymi gwiazdami... I ostatnie zdanie. Jezu kocham takie opowiadania, takie sama nie wiem... Romantyczno-tajemnicze? Coś w ten deseń. :3 W każdym razie taki komentarz trochę niepoukładany, ale to wszytsko przez to, że cholernie mi się to podobało. Prawdę mówiąc to nie spodziewałam się, że przeczytam gdziekolwiek jakąś notkę będzie az tak zajebista. Normalnie brak słów, zazdroszczę ci. :3
Dużo weny i proszę o szybciutkie napisanie nexta. ;*
Ps. Zapraszam do siebie na nowy rozdział.
Apf, wystarczy raz nie sprawdzić czy komentarz się dodał, czy nie, a tu już bum i się nie dodał...
OdpowiedzUsuńMniejsza z tym... ZAJEBISTY ROZDZIAŁ! <3
Myślałam, że będę płakać... Mimo, że miałam ochotę przywalić Gaarze, bo mnie zaczął wkurzać, to szkoda mi się go zrobiło... Ale i tak dobrze mu... A jak coś/ktoś go magicznym, na serio magicznym sposobem, uratuje... To nie pożyjesz już zbyt długo. :)
Witam,
OdpowiedzUsuńjakie to smutne... ja nie chcę aby Gaara umarł... Naruto powinien za nim pójść, a nie siedzieć i nic nie robić... Iruka kogoś sobie znalazł... Kiedy nowy rozdział opowiadania „Żart”...
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Soraski, nie bawię się w takie coś ;P
OdpowiedzUsuń