środa, 1 maja 2013

2 - maximum rate

 Ta notka no niestety jest zwyczajnie okropna. Początki wychodzą mi najgorzej, więc błagam darujcie =_=" Obiecuje, że historia się rozkręci... na razie jeszcze nie ma NaruHiny, ale w następnych notkach na pewno trochę się pojawi ^ ^ Dodaje nowe rozdziały tak często ponieważ większość po prostu już napisałam i chciałam bym poznać opinię. Jestem dość niecierpliwa co jednak daje swoje...no! Zapraszam do czytania : D

~~~~

  Naruto Uzumaki został znienawidzony przez nauczycieli, dziewczyny go kochały, chłopaki zazdrościli. Całe życie szkolne obracało się wokół jego osoby. Sprawiał problemy, jednak nie takie duże jak w Tokio. Umino czasami żałował tego, że przyjął chłopaka pod swój dach, lecz wiedział też jakie będą tego konsekwencje. Minato uprzedził go jak jego syn ma dystrakcyjny charakter i że nawet z zgrają pedagogów nie będą mogli dać sobie z nim rady.
Uzumaki organizował imprezy poza szkołą jak i w szkole, uczęszczał do klubu koszykówki i Iruka mianował go kapitanem. Chłopak był najlepiej zbudowany, psychicznie przygotowany i miał zdolności przywódcze, mimo tego jednak często wykorzystywał swoich kolegów z drużyny. Było niemal pewne, że za dwa miesiące wystartuje w wyborach na przewodniczącego szkoły jak i swojej własnej klasy, która była w nim niemalże zakochana. Niestety nie wszyscy podzielali ten sam entuzjazm. Szczególnie nauczyciele, którzy byli lekko zmartwieni tak wielką popularnością Uzumakiego.
Chłopak chodził na wagary, pyskował, nie jeden raz przyłapano go z dziewczyną. Poza szkołą pił i ćpał, a więc wciągał w to też resztę uczniów. Były to jednak tylko pogłoski bez żadnego konkretnego dowodu rada pedagogiczna nie mogła nic mu zarzucić. Postanowili, więc go nawrócić i poznali go z Kise Ishidą. Nieśmiałym chłopakiem z dobrymi ocenami i wspaniałym zachowaniem. Rzadko się odzywał, momentami był nawet niewidzialny. Razem z zapoznaniem go z Uzumakiem stracili wiarę w ludzi. Kise odmienił się nie do poznania. Z grzecznego chłopczyka przemienił się w cień Naruto.

- Eh, mam w poniedziałek test z geografii i wypracowanie po łacinie. - Blondyn westchnął kładąc się na soczyście zielonej trawie pod drzewem z tyłu szkoły.
- Ascendo tuun. -Rzekł Kiso opierając się o pień sakury. Jego niebieskie włosy i oczy, wręcz kontrastowały z niebem nad nimi.
- Wiesz co powiedziałeś? -
- Chyba „pocałuj mnie w dupę”... -
- Tak. -
- To jedyne co pamiętam z łaciny. - Oboje zaśmiali się cicho. Spojrzeli na siebie i momentalnie wybuchli falą śmiechu zwracając na siebie uwagę wszystkich na podwórku. Nie dziwił ich Naruto, a jego nowy przyjaciel, który nigdy się nie uśmiechał. W szkole był niemalże niewidzialny, ale wszyscy znali go z tablicy najlepszych uczniów w szkole. Był na trzecim miejscu zaraz po Niji'm Hyuugą i teraźniejszą przewodniczącą szkoły Tsuki Ane.
Nagle na horyzoncie pojawiła się wysoka opalona dziewczyna o czekoladowych włosach i oczach w tym samym kolorze. Uśmiechała się radośnie machając ręką w stronę chłopaków.
- Bezwzględna suka? - Zapytał Naruto widząc, iż podchodzi do jego przyjaciela.
- Ja nazywam ją Ami. - Odpowiedział tak sztywno i poważnie, że nie obyło się bez śmiechu Uzumakiego.
 Naruto przez chwilę wpatrywał się w nią. Robił to dopóki Kise nie podszedł do dziewczyny i namiętnie pocałował. Blondyn odwrócił wzrok, lecz mimo to na jego ustach malował się rozbrajający uśmieszek. Cieszył się, że przyjaciel w końcu kogoś sobie znalazł.
- Emm...hej. Mam na imię Ami Hitomi. Ty pewnie jesteś Naruto, Kise wiele mi o tobie mówił. - Uśmiechnęła się miło podając dłoń siedzącemu na ziemi blondynowi. Miała typowy europejski akcent. Ten wstał i grzecznie przywitał się z dziewczyną całując jej dłoń. Ishida wiedział, że Uzumaki w życiu nie odebrał by mu żadnej osoby, więc mógł być spokojny. Jednak jak na dobrego chłopaka przystało odciągną brunetkę od przyjaciela udając zazdrosnego.


Po chwili wszyscy znajdujący się na dziedzicu zaczęli znikać w budynku szkolnym. Chłopakom i Ami niespecjalnie śpieszyło się na lekcje, więc najbardziej jak mogli się ociągali. Dziewczyna miała teraz lekcję geografii, więc zniknęła za rogiem, a Naruto i Kise ruszyli na japoński.
Za spóźnienie dostali niezły opieprzy od pani Kurenai, ale nie wyglądali na zbyt przejętych.
Dzisiejsza lekcja ogólnie rzecz biorąc była na temat literatury. Nauczycielka z zafascynowaniem cytowała wiele znanych fragmentów dobrych książek od fantasy po dramaty i romansy. Co chwila spoglądała na Kise i Naruto, którzy zacięcie o czym dyskutowali.
- Uzumaki! O czym rozmawiacie!? - Krzyknęła zdenerwowana odkładając książkę, a raczej rzucając ją na biurko.
- O literaturze. - Odpowiedział z zaciętym uśmieszkiem, którego wręcz nauczyciele nienaiwdzili.
- No to powiedz mi coś o niej. Co sądzisz o literaturze? -
- W literaturze jest dużo seksu i nie ma dzieci. W życiu jest na odwrót. - Rzekł a reszta klasy cicho zachichotała.
- Do tablicy. - Rozkazała najbardziej zimnym głosem jaki kiedykolwiek ktokolwiek słyszał. Blondyn nadal z cwanym uśmieszkiem na twarzy stanął na środku sali, a nauczycielka go przepytała.
Pierwszy raz w życiu była zła na ucznia za to, że dostał dobrą ocenę ocenę. Uzumaki miał materiał wykuty na pamięć, musiała dać mu pięć. Po prostu musiała, lecz niesamowicie korciło ją by wpisać uczniowi jedynkę. Nienawidziła go. Szczerze go nienawidziła! Krytykował jej styl bycia nawet nie będąc tego świadom. Zabrał jej najlepszego ucznia i zmienił go nie do poznania.

- Dziwny jest, co nie? - Uczeń klasy II a Shikamaru Nara siedzący w trzeciej ławce pod ścianą razem z Sasukę Uchihą nachylił się nad swoim kolegą nie odlepiając ślepi od blondyna. 
- Nie wiem. Nie obchodzi mnie on. -
- To takie upierdliwe... - Warknął przeciągając się na ławce. - On ma wszystko, a my nic. Ty jeszcze wyglądasz to dziewczyny Cię chcą, a ja? Taki biedny i śpiący.... -
- Nie narzekaj. -
- Ja nie narzekam. Po prostu informuję rzeczywistość, iż nie spełnia moich wymagań! -
- Mógłbyś informować ją z dala ode mnie? -
- Łoj, o czym tak gadacie? - Nad chłopakami nagle znalazła się pewna różowo włosa dziewczyna. Pani Kurenai była zbyt zajęta darciem się na biednego Uzumakiego by zauważyć normalnie przechodzących przez klasę uczniów. - Ah, o nim. - Spostrzegła, że chłopaki mu się przyglądają. - Jest całkiem przystojny, oceny też ma niezłe, ponoć w sporcie też niczego sobie, ale jakiś dziwny się wydaje... -
- Ha! Mówiłem! -
- Nie drzyj japy bo Kurenai rozsadzi nas do końca roku. Widzisz jaka jest wkurwiona. - Sasuke uciszył Narę swoim zimnym jak lód głosem.
- Taki sam człowiek jak my, choć rzeczywiście jest nadzwyczaj interesujący. - Sakura bo tak miała na imię wychyliła się jeszcze bardziej i przyjrzała się blondynowi. Swoim sokolim okiem niemal zaczęła go rozbierać, niestety w tym przerwała jej koleżanka Ino Yamanaka.
- Przestań tak na niego patrzeć! - Krzyknęła szeptem wpychając się pomiędzy chłopaków. Haruno przewróciła oczyma i usiadła na swoim krześle malując coś w zeszycie. Blondynka nie majac nic do powiedzenia wróciła na swoje miejsce obok różowo-włosej.

- Ej, ej idziemy dziś wszyscy na pizzę? - Dodała po chwili szturchając ołówkiem chłopaków i resztę ich ekipy.
- Nie. -Odpowiedzieli.
- Chodźcie! -
- Nie. -
- Nooooooo(...)oooo! -
- Dobra tylko się zamknij! -

- Hej, Naruto!Zaczekaj! - Do blondyna podbiegła nowa dziewczyna jego przyjaciela. Uśmiechnęła się wesoło i odetchnęła po biegu. - Idziemy dziś coś przekąsić? Nie ma już dziś żadnych zajęć i wszyscy jesteśmy wolni, więc miło by było się lepiej poznać. -
- Spoko, to może na pizzę? -
- Of course, sir! - Uzumaki uśmiechnął się lekko patrząc jak Ami udaje mężczyznę.
- A kto płaci? Ja nie mam zupełnie nic teraz. -
- Ja płacę za wszystko! -
- To randka? - Blondyn uśmiechnął się jak miał w zwyczaju i spojrzał na koleżankę "tym" wzrokiem.
- Ah, chciałbyś! - Zażartowała po czym oboje ruszyli po Kise.


6 komentarzy:

  1. ohayo!
    Początek nie był taki zły jak pisałaś! Mi się podobał. Sama czasem mam problem ze słowem wstępu,ale potem już samo jakoś leci.
    Hmm, Naruto jaki casanova^^ laski go kochają, chłopaki zazdroszczą.. Jeszcze ta metamorfoza Kise.. Oby Naru mu nie odbił dziewczyny;p
    Zapowiada się bardzo interesujące opowiadanie. Chcę już wątek NaruHina, nurtuje mnie jak ich spikniesz i jak będą się dogadywać skoro mają odmienne charaktery. Ale tym to mnie jeszcze zaskoczysz:D
    Pozdrawiam w oczekiwaniu na kolejny rozdział.:)
    [www.shinobiway.blog.pl]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. + masz świetną playlistę, widzę, że nawet BMTH się pojawiło :D Masz u mnie za to plusa, bo genialnie się czyta z TAKIM podkładem muzycznym. Obczaj jeszcze (o ile nie znasz) The Fray, Avril Lavigne, więcej piosenek Three Days Grace oraz Bullet For My Valentine. Pozdrawiam ;>
      [www.shinobiway.blog.pl]

      Usuń
  2. (Kurde, nie mam weny na dłuuugi komentarz) Mi się rozdział również podobał ;] Kurenai jest wkurzona na otouto :D Wgl. Nauczyciele go nienawidzą.
    Pisz szybko next :)

    I sorry, ale jak pisałem wyżej nie mam weny na porządny komentarz, ale mam zaciesz bo byłem szybszy od Soli-chan!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ykhym, muszę szybko skomentować, dostałam się na kompa na jakieś 10 min... (Jestem na wsi, a tu z internetem nie najlepiej XD)
    Hah, Kise jest fajny. :> Od razu go polubiłam. XD
    Strasznie mnie ciekawi jak masz zamiar "połączyć" Narusia i Hinate... XD
    I tak jak napisała Ayana, playlista zajebista. *q*
    Pozdrawiam i dużo weny życzę. :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Nic wiecej nie mam do dodania niz to co napisali moi przedmówcy;)
    Notka genialna i tyle;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Po tej notce stwierdzam, że Naruto to bydlak >.< mam nadzieję, że Hinata szybko się pojawi i ustatkuję chłopaka, bo jest okropny xD i wszystko wskazuję na to, że uderzy do dziewczyny swojego przyjaciela - patrz, jakie emocja we mnie wywołałaś - brawo! :)
    Ale od początku, zajebista notka :D trochę za krótka, czuję się nienasycona :P
    Z rozdziału powinnaś być zadowolona, ba to jest wskazane! Więc, nie życzę sobie takich tekstów na początek, are you understand? :P
    Teraz tak, widzę, że Naruto to taki typowy chuligan masakra :-\ i jeszcze wciąga w to innych, ten przyjaciel, cóż nie wiem czy ta przyjaźń nie jest jednostronna, bo Naruto nie sprawia takiego wrażenia :<
    No ja też nienawidzę, jak osoba którą chce upokorzyć wychodzi na tym bardzo dobrze to mnie krew zalewa xD więc rozumiem Kurenai xDD
    Aż się nie mogę doczekać akcji w tej knajpie, bo czuję, że jakaś będzie :D
    Czekam na następny rozdział :)
    Życzę weny i pozdrawiam :):*

    Kenshiro-kun - wypchaj się :P

    OdpowiedzUsuń