czwartek, 16 maja 2013

8 - maximum rate

Ogh! Nienawidzę tej notki oficjalnie, amen! Ale brak mi weny, nie mam co dodać, więc napisałam to coś co względnie w mojej wyobraźni przypomina gówno. Notka ta miała wyglądać inaczej, miała być o Naruto, ale postanowiłam spełnić życzenie Klary Elizy 13 i opisać trochę życie Hinaty.
Serdecznie pozdrawiam Atanih, która stworzyła dla mnie ten oto obrazek:
Prawda, że słodki? @_@
Ah i chciała bym się zapytać jak chcielibyście widzieć zakończenie tego bloga? Pomóżcie bo ja nie mam pomysłów!

 ~~~~

Obudziła się następnego dnia rano z przekonaniem, że ten dzień będzie należał do udanych. W podskokach wskoczyła pod prysznic podśpiewując pod nosem. Wyczuła delikatny zapach jej lawendowego szamponu i na chwilę zamknęła oczy by móc się na nim skupić. Może to nie oryginalne, ale kochała lawendę. Pachniała wręcz wspaniale, przypominała jej dzieciństwo spędzone razem z przyjaciółmi na wielkich polach gdzie hodowane były owe kwiaty. Kiedyś było to piękne miejsce, dziś zajmował je wielki supermarket.
Razem z zapachem lawendy odeszły wspomnienia. Bez mrugnięcia okiem, Hinata wyszła z łazienki ubrana już w tradycyjny szkolny mundurek. 
Stanęła przed lustrem i podciągnęła lekko spódniczkę do góry robiąc przy tym bardzo dziwne miny, które w oczach brunetki miały wyglądać seksownie.
Po chwili w jej pokoju dało słyszeć się dźwięk otwieranych drzwi. W sypialni zapanował ciężki klimat, kiedy to jedna z pokojówek przyglądała się poczynaniom dziewczyny. Brunetka momentalnie stanęła wyprostowana poprawiając spódniczkę. Zarumieniła się, lecz zanim zdążyła się wytłumaczyć kobieta zwyczajnie poinformowała panienkę Hyuuge, iż śniadanie już czeka i wyszła jak gdyby nigdy nic.
Nadal zawstydzona dziewczyna zeszła na dół napotykając się spojrzeniom domowników. Usiadła jak zawsze w tym samym miejscu i zaczęła konsumować jajecznicę.
Przez cały czas czuła na sobie wzrok Nejiego, który co najmniej był wściekły. Nie było tego po nim widać, ale Hinata doskonałe wiedziała, że w tłumi w sobie całą tą złość. Bała się dnia, kiedy w końcu postanowi ją uwolnić, ale trzeba żyć chwilą i nie martwić się przeszłością. Tak przynajmniej myślała.
 W szkole jak zawsze diabeł robił sobie żarty z uczniów, wstępował w nauczycieli i kazał robić niezapowiedziane kartkówki. Oczywiście nie obyło się bez gadaniny paru klasowych mądrali, którym bynajmniej nie odpowiadał taki rozwój akcji.
- Nie ma to jak oglądanie idioty w pracy... - Jęknął zmęczony po wieczornym seansie filmowym, Kiba. Przeciągnął się na ławce mrucząc przy tym niczym kot. Wyciągnął głowę za siebie napotykając wściekłe spojrzenie nauczyciela. Hinata oraz reszta jej przyjaciół zaśmiali się cicho widząc zaistniałą sytuację.
- Izanuka, rodzice Cię nie nauczycieli, aby szanować nauczycieli? - Profesor założył ręce na piersi obserwując poczynania swojego ucznia. Znał go od dziecka, ponieważ przyjaźnił się z ojcem tego niedorozwoja i wiedział, że krzykiem i karami niczego nie załatwi.
- Tak, tak...spadaj już. -
- Próbuję uczyć Cię szacunku, a w zamian otrzymuje brak szacunku! - Jęknął nadymając policzki. Już chciał wypisać Kibie karę, lecz nagle zadzwonił dzwonek i nim zdarzył się zorientować był sam w sali.

Hinata, Sakura oraz Ino jak na dziewczyny przystało weszły razem do łazienki gdzie do razu każda nie licząc brunetki poprawiała makijaż i uczesanie. Hyuuga przyglądała się przyjaciółką w zainteresowaniu. Wstyd było jej się przyznać, ale nigdy w życiu się nie malowała.
- Mogę spróbować? - Zapytała w końcu podchodząc do swojej blondwłosej koleżanki, która zdziwiona podała jej eyeliner. Yamanaka wiele razy proponowała jej choć użycie błyszczyka, ale Hinata zawsze stanowczo odmawiała, więc ta nagła zmiana zdania musiała być nie lada wyzwaniem.
Brunetka delikatnie z największą uwagą przejechała pędzelkiem po powiece czując jak zimny płyn zasycha na jej skórze. Skutkiem tego posunięcia były głośne śmiechy przyjaciółek dziewczyny. Różowo włosa pochwyciła eyeliner w dłonie i wacikiem zmyła nieudany makijaż brunetki.
- Kobieto, szkoda mi Ciebie. - Jęknęła cicho oprawiając oczy swojej koleżanki w idealną kreskę. Pare razy przejechała tuszem po jej krótkich rzęsach i zaznaczyła kontur brwi. Zmiana była niewielka, a jednak większość ludzi zauważyło ją od razu. Hinataka na początku wyrywając się z objęć przyjaciół chciała uciec do łazienki i zmyć makijaż, lecz została zatrzymana przez wysokiego blondyna o niebieskich błyszczących oczach. Zarumieniła się lekko i powiedziała :
- Hej, Naruto. - Przywitała się, o dziwno bez jąkania się. Zanim Uzumaki zdążył odpowiedzieć obok niego zjawiła się Ino z co najmniej mrocznymi zamiarami.
- To czego chcesz wysoki przystojniaku? -  Zapytała sarkastycznie odsuwając przyjaciółkę od blondyna. Nie ufała mu i nie miała zamiaru tego robić.
- Aż tak wysoki nie jestem. - Odgryzł się, puszczając blondynce oczko przez co miała ochotę rozwalić mu głowę. Niestety proszące oczy brunetki o nie zabijanie jej kolegi przekonały Ino do pozostawienia go przy życiu. - Hinata poszła byś ze mną może na lody czy coś? - Uśmiechnął się rozczulająco przez co przyjaciele Hyuugi o mało nie wypluli swoich shaków. Jednak najbardziej zdziwiona była sama dziewczyna, którą to szczęście właśnie dziś postanowiło kopnąć w tyłek. Momentalnie się zaczerwieniła i kiwnęła głową na znak 'tak' wywołując u Uzumakiego kolejny powód do uśmiechu. - To zadzwonię dziś do Ciebie, okey? I wiesz, lepiej Ci bez makijażu. - Stwierdził odsuwając się w bok by zobaczyć zszokowaną minę Nejiego, który najpewniej właśnie planuje jak teraz upokorzyć blondyna. Najbardziej spokojny był Sasuke stojący pod ścianą, przez co nikt go nie zauważył. Zaśmiał się i znikł w cieniu szkoły, a z nim cały jego fanclub.

Od razu po skończeniu lekcji Hinata pobiegła do domu by przygotować się na spotkanie z Uzumakim. Musiała to sobie przyznać bała się. Nie wiedziała czego, ale czuła, że coś jest nie tak.
Postanowiła się nie zamartwiać. Podczas kąpieli zadzwonił Naruto i umówił się z dziewczyną na dziś wieczór o siódmej. Szczęśliwa wyskoczyła z wanny i zaczęła przebierać w ubraniach, aż w końcu stwierdziła, iż zwyczajnie nie ma co na siebie włożyć ( chyba każda dziewczyna zna ten stan ._. dop.aut). Niestety, nie miała czasu na żadne zakupy, więc włożyła to co wydawało jej się najlepsze na taką okazję. Błękitną spódnice z wysokim stanem i białą bluzę idealnie przylegającą do jej ciała. Śnieżnobiałe pantofelki i złoty naszyjnik. Rozpuściła włosy i nim się zorientowała była gotowa. Do spotkania zostało jej jeszcze niecałe dwie godziny, więc postanowiła zwyczajnie włączyć komputer i pograć w jakieś gry przez które zrobiła się cholernie głodna. Niestety czasu na jedzenie zabrakło ponieważ wybijała już siódma.
Nastolatka prędko zeszła na dół niemal zabijając się na schodach po usłyszeniu dzwonka. Poprawiła jeszcze fryzurę i otworzyła drzwi, w których stał nie kto inny jak blondyn z bukietem czerwonych tulipanów w dłoniach.
- To dla Ciebie. - Podał jej kwiaty, które momentalnie zlały się z kolorem twarzy dziewczyny. Zaśmiał się wesoło i po zaproszeniu wszedł do środka domu. Brunetka pobiegła włożyć prezent do wazonu i chwilę później znalazła się obok Uzumakiego w drodze do pobliskiej kawiarenki.
Oboje usiedli przy stoliku zamawiając poszczególne rzeczy. Naruto co chwila komplementował i tak już zawstydzoną dziewczynę w duchu śmiejąc się z jej nieporadności. Słodkiej, ale nadal.
 Nagle w kawiarence ogłoszono wieczór taneczny. Oczywiście Uzumaki nie miał o tym zielonego pojęcia, ale nawet miło zdziwiła go ta niespodzianka. Oświetlono tylko parkiet i parę starszych par zaczęło tańczyć w rytm muzyki. [ link ]
- Zatańczysz? - Zapytał w końcu widząc jak dziewczyna z utęsknieniem spogląda na tańczących ludzi. Spojrzała na niego zdziwiona i potrząsa przecząco głową.
- Nie potrafię. -
- To tak samo jak ja. - Blondyn uśmiechnął się rozczulająco podając dłoń dziewczynie. Powoli weszli na parkiet. Światło w końcu padło na nich, dzięki czemu chłopak zauważył u nastolatki lekkie rumieńce. Zignorował to i położył jej ręce na swoich ramionach, a nią samą objął w pasie, dzięki czemu jeszcze bardziej się zaczerwieniła. Nie była w stanie spojrzeć Uzumakiemu w oczy, zbyt się bała by zrobić cokolwiek innego niż tylko poruszać się w rytm muzyki.

Powoli dobijała dziewiąta, więc oboje zmęczeni postanowili wyjść i trochę się przewietrzyć. Było jakoś lżej, ciężka atmosfera sama się usunęła, a zastąpiła ją dość fajna rozmowa. Nie dotyczyła niczego ważnego, ale to i tak dobre. W pobliżu znajdowała się jeszcze jedyna otwarta budka z lodami w okolicy, więc blondyn zakupił porcję 'czekoladowego marzenia' dla ich dwójki. Zapomniał niestety, że dziewczyna nie lubi słodyczy przez co musiał zjeść jej porcję co wcale mu nie przeszkadzało.
Udali się do parku póki jeszcze słońce całkowicie nie schowało się za horyzontem i obserwowali otaczającą ich przyrodę. Świergot ptaków, szelest liści i śmiechy dzieci dobiegające z placu zabaw. 
Mimo, iż był październik temperatura wcale się nie zmniejszyła, a jeszcze lepiej, było jak w lato, kiedy to noc i dzień były ciepłe.
- Jak miło. - Powiedziała Hinata zamykając oczy, a jej twarz oświetliły promyki słońca. Naruto spojrzał na dziewczynę i przez parę dobrych sekund nie mógł oderwać od niej oczu.
- Racja. - Dodał rozkładając się na ławce. Nagle bez powodu brunetka zaśmiała się cicho, wprawiając blondyna w nie lada zdziwienie.
- Oh, przepraszam. - Jęknęła trzymając się za brzuch. Tłumiła w sobie śmiech, choć sama nie wiedziała co ją tak śmieszy. Była zwyczajnie szczęśliwa.
Jej chichot podziałał jak magnez i po chwili oboje śmiali się z samych siebie, jakby nie mieli nic lepszego do roboty. Bo w końcu miłość to głupota robiona we dwoje.


5 komentarzy:

  1. Pierwsza?:p
    Dzięki za powiadomienie:3
    No,no Hinata pewnie meega zadowolona i zawstydzona z czasu spędzonego z Naru. Moim skromnym zdaniem rozdział powinien być dłuższy ;p i może trochę więcej dialogów? I wcale nie był taki zły jak mówiłaś ! *kręci głową z niedowierzaniem* W każdym razie mi się podobał, choć notki z perpektywy Naruto bardziej mnie pociągają, tak jakoś;d
    Ty się pytasz o zakończenie!? Czy ja dbrze przeczytałam.. No please, dopiero 8 rozdział a Ty chcesz zakończyć?:C no way.. Nie wolno Ci! ^^
    Pozdro i dużo weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też jej wybijałem z głowy szybkie zakończenie! Widać nie jestem sam! Mess-chan! Zostałaś przegłosowana!

    Notka super :3 Zastanawia mnie Sasuke... On zawsze tak w cieniu się czai no i Neji... bufon jeden, co On sobie wyobraża? Hę?! Notka dobra! Czekam na następną! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. W końcu, w końcu przeczytałam :D Właściwie powinnaś być piąta w kolejce, ale to NaruHina :P No i kocham ten blog :P Tak czytam początek i się śmieję xD "pomysł na zakończenie" ??? XDD Ty dopiero zaczęłaś :P Weź babo, skasuj to zdanie xD żal XD
    A obrazek Atanih cudowny *____* taki ładny ci zrobiła, a mi jakiegoś krzyczącego banana :< No ale aby mam się z czego śmiać xD xD swoją drogą skoro spełniasz życzenia czytelników... chcę dedykację, gdy będzie kiss NaruHina, w usta! xD a i milion dolarów, dzięki <3
    No a teraz przechodząc do rozdziału, który był... zajebisty, lecz również wole perspektywę Naruto xD ale, ale wygłupy Hiny przed lustrem były śmieszne xD głupia pokojówka - puka się|! xD I błąd jest! Inuzuka, a nie Izanuka - chyba że to celowo, bo nauczyciel go nie lubi xD Zresztą jak on pyskuję o.O jebłabym mu ;3 xD
    Ta scena w kiblu, mnie do tych pomieszczeń nie ciągło, w gimnazjum kible były na spółę z męskimi!!! a w LO wolałam poddasze <3 No, Naruto się umówił z Hinatą, nieważne, że na złość Nejiemu, no dobra może trochę ważne, bo tak ją rani :< ale mając taką Ino po swojej stronie, problemem jest jedynie, gdzie zakopać ciało? XD
    No i nadszedł czas randki, "nie mam się w co ubrać" tak znam to... moja szafa i półka to za mało xD w sumie chwilę myślałam, że ubierze się jak jakaś zakonnica, ale na szczęście nie xD Naruto z kwiatuszkami *_____* To jeszcze tacy mężczyźni istnieją? *___* Anyway, fajną mieli tą randkę ;D Naru mógł się przewrócić na tym parkiecie... u mnie by się `przewrócił xD i jeszcze by go pewnie zdeptali xD No na szczęście to twój blog xD Jak się Hinata zaczęła śmiać w tym parku to ja taki zonk XD usiadł na świeżo malowanej ławce czy co? :P No ale ostatnie zdanie jest takie prawdziwe xD
    Oki to ja czekam na next'a :D
    Życzę weny skoro mówisz, że nie ma choć ewidentnie kłamiesz xD pozdrawiam ciepło ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Me gusta :3
    Bo Hinata wymiata xD Like a Bee - joł xDD
    Cos mi sie wydaje ze Naru zaprosil ja tylko po to by wkurwic Nejiego ale i tak slodka randka ^^ Tylko juz nie bedzie tak slodko jak Hin sie dowie... Ale to tylko ja i moje spekulacje ^^"
    Nie ma jak postawic dziewczynie lody i samemu je wszamac xDDD
    Co do zakonczenia bloga - licze ze bedziesz go troche ciagnac. A jak nie to zalozysz nowego bloga ^^"
    Moim zdaniem jesli Hinata dowie sie ze Naru umawia sie z nia itp tylko po to zeby wkurzyc Nejiego to sie zalamie. Oznacza ty tylko jedno - Naru bedzie zly na siebie :P
    Pozdrawiam i czekam na next ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Sorki, sorki i jeszcze raz sorki, że dopiero teraz komentuje... XD
    Ale na serio zapomniałam XD ... Taka skleroza... nie lubie jej :<
    A co do rozdziału... Jak zwykle cudowny <3
    Naruto to jest szczery... ,,I wiesz, lepiej Ci bez makijażu"... XD
    ... Ale jak Hinata może nie lubić słodyczy? T_T Mutant jakiś czy co?

    OdpowiedzUsuń